- Wybory w Jemiołowie. Idzie nowe.
- Cezary Mucha, 2019 Mar 28, 07:19
Szanowni Mieszkańcy Jemiołowa, zaproszeni Goście, Kochana rodzino!
Czas mojej pracy na rzecz naszej małej Ojczyzny - Jemiołowa dobiega końca. Jest dla mnie ogromnym zaszczytem to, że przez ponad 27 lat mogłem pełnić funkcję Włodarza tej pięknej miejscowości.
Przyjeżdżając z nowosądeckiego do Jemiołowa w latach `70, będąc niespełna trzydziestoletnim mężczyzną, nie sądziłem, że zostanę kiedyś Sołtysem Wsi i funkcję tę będę pełnić tak długo.
Z wielkim sentymentem oglądam się w przeszłość wspominając wspólną pracę, jaką my mieszkańcy włożyliśmy w rozwój Jemiołowa.
Herb, który udało nam się ustanowić jako symbol naszej miejscowości będzie towarzyszył mieszkańcom z pokolenia na pokolenie tworząc nieustannie zarys historii, w której będziemy mieli swój „malutki” udział.
Szanowni Państwo, podczas mojej służby jako Sołtys z pełnym sukcesem zorganizowaliśmy wspólnie z Radą Sołecką i mieszkańcami niezliczoną ilość dożynek, imprez okolicznościowych, oraz prac na rzecz wsi, które bardzo zintegrowały naszą społeczność.
Z tego powodu Jemiołów wyróżnia się spośród miejscowości w naszej Gminie, właśnie dzieki wspólnemu zangażowaniu wszystkich mieszkańców, inni patrzą na to z podziwem, a niektórzy wręcz zazdroszczą.
Wieś została zmodernizowana, wypiękniała, a w 2016r. Jemiołów został odznaczony najpiękniejszą wsią województwa lubuskiego, z czego jestem bardzo dumny.
Z tego miejsca chciałbym podziękować Radzie Sołeckiej oraz wszystkim osobom, dzięki którym moja tak długoletnia praca mogła mieć miejsce. Dziękuję za każde wsparcie, każde dobre słowo, za każdą mobilizację do dalszego działania.
Mojemu następcy gratuluję i życzę z całego serca odwagi do działania, siły i bardzo dużo wytrwałości. Mam nadzieję, że mieszkańcy nadal będą aktywnie uczestniczyć w życiu wioski.
Nowy Sołtysie w razie potrzeby zawsze możesz liczyć na moje wsparcie i doświadczenie.
Jeszcze raz gratuluję i życzę powodzenia!
Sołtys Wsi Jemiołów
Stanisław Mucha
Nowym Sołtysem zostal Rudolf Michał. Serdecznie gratulujemy.
- Wspomnienia Pana Sadowskiego.
- Cezary Mucha, 2019 Mar 20, 08:59
Szanowni Państwo.
Po znalezieniu w sieci strony internetowej wsi Jemiołów (gmina Łagów Lubuski), postanowiłem napisać kilka zdań od siebie.
Jestem synem Marii i Franciszka Sadowskich mieszkańców przed laty tej wsi. Ojciec zamieszkał w Jemiołowie – obecnie nr 29, po zdemobilizowaniu z wojska w sierpniu 1945 roku. Ja z moją Mamą po powrocie z wygnania – Syberii- w miesiącu marcu 1946r. dołączyliśmy do Ojca.
Wieś Jemiołów po wyzwoleniu, chyba do 1947 nazywała się PETERSDORF, następnie PIETSZOJCE, by wreszcie przyjąć nazwę JEMIOŁÓW. Wówczas to teren gminy Łagów znajdował się w powiecie Sulęcin. Ze względu na rozbudowę poligonu wojskowego „Wędrzyn”, wysiedleniu wsi Malutków, skomunikowanie się mieszkańców Jemiołowa z siedziba powiatu było utrudnione. Dlatego w późniejszych latach dokonano zmiany poprzez włączenie gminy Łagów pod powiat Świebodzin.
W okresie mojego stałego zamieszkiwania z Rodzicami w latach 1946-1951r. początkowo uczęszczałem do szkoły publicznej w Łagowie ( obecny budynek Biblioteki Gminnej). Razem ze mną naukę w tym czasie pobierał Antoni Stankiewicz (dzisiejszy dostojnik kościelny w Rzymie), a także Marysia Krakowska I Stanisław Suski, też późniejszy oficer WP.
Sołtysem w tym czasie był Pan Chmura. Początkowo stacja kolejowa w Łagowie nazywała się Lasów, potem ujednolicono nazwę na Łagów.
Parafia kościoła rzymsko-katolickiego była w Toporowie, a kościół w Łagowie był filią parafii Toporów. Proboszczem był S.P. ks. Biłyk , a następnie ks. Guzowski.
Mieszkańców Jemiołowa w tym czasie stanowili przesiedleńcy z dawnych terenów Kresów Wschodnich: lwowski, tarnopolski, łucki, wileński, nowogrodzki i Polesia oraz przybysze z województwa poznańskiego.
Początki nowo osiadłych mieszkańców o zróżnicowanej naturze były dość trudne, pola uprawiano przy użyciu koni, z rzadka gospodarze posiadali bydło, świnie czy owce.
Próby zorganizowania spółdzielni produkcyjnej spaliły się na panewce i nie dało się jej utworzyć - za co należy się chwała naszym Rodzicom, że do kolektywizacji nie doszło.
Integracja mieszkańców szybko się dokonała, zawiązały się przyjaźnie, małżeństwa. Życie wsi i jej Mieszkańców nabrało kolorytu.
W moim odczuciu żyło się w Jemiołowie może początkowo bardzo skromnie, ale beztrosko. Dużą zasługę dla rozwoju wsi położył pierwszy wójt gminy Łagów Pan Więckowicz i jego współpracownicy oraz szkoła i proboszcz parafii w Łagowie.
Po ukończeniu liceum w Sulęcinie wstąpiłem do wojska i ukończyłem naukę w Centrum Szkolenia Wojsk Kwatermistrzowskich w Poznaniu, służąc w jednostkach wojskowych w Poznaniu, Pile i Ornecie.
Ożeniłem się z Haliną z d. Witkowska, mieszkaliśmy w Poznaniu, Pile, Toruniu , a obecnie w Chorzowie.
Po śmierci mojej mamy w 1967 ( została pochowana w swoich rodzinnych stronach w Pyzdrach k. Wrześni), mój ojciec sprzedał gospodarstwo w Jemiołowie i zamieszkał z nami w Toruniu do 1991r. Przez lata letnie miesiące spędzał w Łagowie, gdzie pomieszkiwał na parafii u ks. Guzowskiego. Zmarł w wieku 90 lat, został pochowany przy swojej Żonie w Pyzdrach).
Pozwolę sobie ta drogą przekazać pozdrowienia mieszkańcom Jemiołowa, a przede wszystkim Rodzinom: Szyszkowskich, Mikulskich, Kubiak, Ptaszkowskich, Krakowskich, Suskich, Suchodolskich, Sowierszenko, Szkudlarek I pozostałym , których ja nazwisk nie pamiętam, a którzy być może pamiętają jeszcze nas.
mjr mgr Arkadiusz Sadowski Chorzów, 19.03.2019
Zachęcam wszystkich byłych i obecnych mieszkańców Jemiołowa do pisania swoich wspomnień i przesłanie na jemiolow@poczta.onet.pl
- Wybory.
- Cezary Mucha, 2019 Mar 19, 10:40
- Fotografie z przed wojny. Posiadłość Państwa Kaiser.
- Cezary Mucha, 2019 Mar 15, 08:31
Oddech przeszłości c.d.
W niedziele 9 września 2018 roku posesje nr 29 w Jemiołowie odwiedziła po 73 latach Pani Marga Ebert z rodziną. Jest ona wnuczką Augusta i Malwiny Dietze, którzy byli po swoich rodzicach właścicielami gospodarstwa pod tym adresem.
Niezapowiedziana wizyta była dla obu stron dużym zaskoczeniem. Goście mieli ograniczony czas pobytu, ale chętnie skorzystali z zaproszenia do zwiedzenia domu, istniejących zabudowań gospodarczych i otaczających ich terenów zielonych.
Pani Marga, która z przybyłych gości była najbardziej sentymentalnie związana z tym miejscem w dzisiejszym Jemiołowie ( Petersdorf ). Chętnie pokazywała swój album z fotografiami rodzinnymi. Wszystko co mogła to dotykała, porównywała ze stanem rzeczywistym. Była pod dużym wrażeniem, że to co zapamiętała jeszcze istnieje i że jest w tak doskonałym stanie. Przekazała rodzinną pamiątkę, którą otrzymały rodziny z Petersdorfu z okazji odsłonięcia zamocowanej w kościele tablicy upamiętniającej poległych mieszkańców w różnych miejscach Europy w okresie 1914 – 1918 roku. Pamiątka ta przedstawia na fotografiach widok kościoła, widok ołtarza ambonalnego oraz widoczną przystrojoną z tej okazji tablicę pamiątkową. Na tablicy widnieją nazwiska i imiona braci mamy Margi Karola Dietze, Otto Dietze, którzy zgineli podczas niemieckiej inwazji na Francje w miejscowości Vailly w departamencie Aisne dnia 30 października 1914 roku.
Na końcu wizyty poprosiliśmy przybyłych gości o przekazanie drogą listowną historii rodzinnej i istniejących dokumentów fotograficznych.
W dniu 30 października 2018 roku otrzymaliśmy oczekiwaną korespondencję z treścią i zawartością której pragniemy się ze społecznością Jemiołowa podzielić. Otóż w gospodarstwie pod dzisiejszym adresem Jemiołów nr 29 do którego w 1945 roku przesiedlony został pan Sadowski z rodziną, zamieszkiwała i gospodarowała w nim rodzina Dietze. W 1889 roku gospodarstwo po rodzicach przejęli August i Malwina Dietze.
Doczekali się oni dziesięciorga dzieci, pięcioro synów i pięć córek. Wszyscy synowie stracili przedwcześnie życie. Pięć córek szczęśliwie przeżyło trudny okres.
Trzy córki po zamążpójściu zamieszkały blisko rodziców i siostry o imieniu Klara w miejscowościach Koritten (Koryta), Seldrow (Żelichowo), Bischofsee (Stare Biskupice).
W roku 1931 w domu rodzinnym Dietze w Petersdorfie odbyło się wesele dwóch córek najmłodszej i starszej od niej Anny mamy pani Margi Ebert. Pamiątką z tej uroczystości jest zdjęcie nowożeńców z rodzicami i gośćmi na tle stodoły. W pierwszym rzędzie po prawej stronie siedzą rodzice August i Alwina Dietze. Panna młoda po prawej stronie to Anna matka pani Margi.
Od roku 1927 wraz z rodzicami i mężem Maxem Nitschke zamieszkiwała córka Klara. Małżeństwo Nitschke doczekało się dwójki dzieci syna Reicharda i córki Elfreide.
W prowadzeniu gospodarstwa rodziców i siostry Klary w najtrudniejszym okresie żniw pomagały siostry. Ten fakt dokumentuje zdjęcie z 1933 roku na którym widoczni są rodzice z córkami na tle budynku mieszkalnego z tego okresu.
Dziadek August Dietze po ciężkiej chorobie zmarł w 1939 roku. Pani Marga często odwiedzała dom rodzinny swojej mamy Anny. Z tego okresu dzieciństwa mile wspomina wakacje letnie i zimowe w Petersdorfie (Jemiołowie).
W pamięci pozostało jej obcowanie ze zwierzętami domowymi koniami, źrebakami, krowami, świniami, kozami, kurami, pszczołami i psem owczarkiem. Pozostały jej w pamięci kąpiele w czystym stawie, jazdy na łyżwach po zamarzniętym stawie, spacery do lasu po jagody, maliny, jeżyny oraz grzyby. Pamięta jeszcze smak owoców, które dojrzewały na krzewach i drzewach w okolicach zabudowań gospodarczych.
W roku 1941 wujek Max Nitschke mąż siostry mamy zaciągnięty został do wojska. Kuzyn Reichard syn Maxa jako siedemnastoletni chłopak powołany został w 1943 roku do służby wojskowej i w tym samym roku zginął. Ostatnie letnie wakacje w Petersdorfie pani Marga spędziła w roku 1944. W styczniu 1945 roku wakacje zimowe zostały przerwane. Jako dziesięcioletnia dziewczynka musiała opuścić Petersdorf. Wyjazd nastąpił nagle i w dużym pośpiechu, ostatnim pociągiem z Łagowa wraz z częścią ludności cywilnej miasta do Frankfurtu nad Odrą.
Tyle historii rodziny Dietze, Nitschke i obecnej Ebert.
Poniżej link do artykułu Pana Sadowskiego która mieszkała po wojnie w tym samym budynku.
http://jemiolow.net/fotki_pana_sadowskiego
Materiał i fotografie opracował Pan Janusz Kaiser
- Dzień kobiet.
- Cezary Mucha, 2019 Mar 14, 15:02
Mały występ z okazji dnia kobiet kabaretu ,,Bez nazwy" z Jemiołowa.
>>>> KABARET BEZ NAZWY
- Pomoc dla mieszkańca Jemiołowa.
- Cezary Mucha, 2019 Mar 07, 07:45
Temat bardzo poważny, dotyczący Mieszkańca Jemiołowa. To nie jest zbiórka pieniędzy, tylko realna pomoc dla Antosia..
Nic nie trzeba wydawać,można pzekazać 1% podatku.
Wystarczy wpisać w PIT 0000 2666 44, cel ZC 8480 Antoni Adam.
|
|