Historia Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, który istnieje w Kościele Filianym w Jemiołowie od 1949 r.
Obraz ten M.B.P. Częstochowskiej został zakupiony na Jasnej Górze w Częstochowie przez mieszkankę Jemiołowa Panią Czesławę Borońską i przywieziony do kościoła w Jemiołowie w 1949 roku. Do kosztów tych przyłączyły się trzy inne osoby. Obraz ten umieszczono po prawej stronie ołtarza i zbudowano (sposobem gospodarczym) boczny ołtarz N.M.P. Częstochowskiej: wyłożono tkaniną koloru niebieskiego (dywan), na tym zawieszono obraz i wykonano oświetlenie w koronie Matki Bożej i Dzieciątka Jezus, jako gwiazdy, które do dziś istnieje. Oświetlenie to było wykonane żarówkami 6V. Poświęcenia obrazu wraz z ołtarzem bocznym dokonał proboszcz Parafii Rzymsko - Katolickiej w Łagowie ks. proboszcz Paweł Biłyk w roku 1949.
Przewodniczył w tej budowie nowego, jakże miłego ołtarza jak na te ciężkie czasy, były sołtys wsi Jemiołów Jan Chmura. I tak się modlono, były odprawiane nabożeństwa Majowe, Różańcowe ku czci M. Bożej.
A oto treść zdarzenia:
w roku 1952 po jednym z nabożeństw, tak chciała M.B. jak my wierzyli i wierzymy. Pozostawiono na tym ołtarzu niezgaszone świece i wszyscy wyszli z kościoła zamykając wszystkie drzwi nie zauważyli nie zgaszonych świec, wyłączono tylko oświetlenie elektryczne. W następnym dniu zauważono górnymi oknami wydobywający się dym. Po wejściu do Kościoła był pełen kościół dymu, na ten widok przybyła większa ilość mieszkańców i stwierdzono, że jest spalony cały ołtarz boczny, ten którego zbudowali. Na widok tego co zobaczyli osłupieli, było wszystko spalone doszczętnie, a obraz Matki Bożej stał pionowo w tym dopalającym się ogniu i nie naruszony był lekko odymiony, a z tyłu był wy klejony zwykłym papierem, który też się nie spalił Ustalono, że obraz był zawieszony na wysokości 2 metrów od posadzki, wieszak wisiał przepalił się wraz z dywanikiem i obraz sunął się po ścianie do palącego się pulpitu z obrusami co było na ołtarzu. Postanowiono natychmiast powiadomić proboszcza, który natychmiast na ten widok co zobaczył krzyknął to jest cud i modlił się. Poczem prosił wszystkich aby się nie doniosło do władz w obawie o spowodowanie pożaru, co w owym czasie na kościoły szukano aby ukarać kapłanów.
Oto jak Matka Boża nie pozwoliła aby jej wizerunek ogień zniszczył. Poczem wybudowano nowy ołtarz w tym kościele a obraz nienaruszony jest pamiątką ku czci Matki Bożej. Tak po krótce na podstawie własnej i świadków pamięci, którzy żyją postanowiliśmy przekazać młodemu pokoleniu jaka jest moc i siła Boga.
Zdarzenie opisał Władysław Sekuła.